Techno premiera
24 lutego w warszawskim klubie TANGO wśród dymów i świateł przy dźwiękach muzyki XXI wieku rozpoczęło się jedno z najbardziej widowiskowych TECHNO PARTY promujące nowy tytuł prasowy pod takim samym tytułem. Zaproszeniem była płyta CD z muzyką oczywiście techno.
- Było naprawdę niesamowicie – mówi Ewa – Można mieć zastrzeżenia do organizacji ale efekty były r
ewelacyjne.
Program artystyczny zaczął się – dodaje Jacek - od pokazu mody alternatywnej. Nie wiem czy któraś z moich koleżanek nosiłaby takie ciuchy na ulicy bo nie ma w nich nic krępującego. Kobiety są całkowicie wyzwolone. Nakładają to co chcą.
Były stroje takie – kontynuuje Ewa – które z pozoru są całkiem normalne i wydaje się, że nie ma w nich nic szokującego. Dopiero gdy modelka się odwróci widać całą perwersję projektanta.
Ale największe wrażenie – wtrąca Jacek - wywarła na mnie tańcząca dziewczyna. Weszła na scenę prosto z tłumu gapiów. Była ubrana bardzo skąpo, kolorowy tatuaż pokrywał sporą część ciała. Tańczyła techno taniec. Podobnie ubrana była inna para. Właściwie można wnioskować, że ilość metrów materiału na sobie nie jest najmocniejszą stroną fanów techno. Ciało należy odziewać malunkami a nie szmatkami.
Jeden z tancerzy – mówi Ewa – był cały pomalowany w paski zebry. Wyglądał naprawdę rewelacyjnie. Tańczył oczywiście techno.
Jedna z tancerek z kolei – dodaje Jacek – pomalowana była w spirale. Podczas tańca ruchy ciała nadawały im żywotności. Właściwie najbardziej widowiskowe było BODY PAINTING czyli taniec pomalowanych ciał.
Tak więc premiera TECHNO PARTY wywarła spore wrażenie na naszych rozmówcach. Należy tylko trzymać kciuki za nowe czasopismo pismo promujące najbardziej popularną muzykę wśród młodzieży.
(LL)